Poszłam na wieczorny spacer, gdy nagle usłyszałam bardzo ciekawe myśli:
"Ach ta Calista... Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia..."
Byłam wstrząśnięta... "Prawie mnie nie znał" - pomyślałam
Przywołałam moje skrzydła, poleciałam w moje ulubione zaciszne miejsce. Jednak podczas lotu, zapatrzony we mnie wilk wpadł na mnie.
-Oooj, przepraszam, jesteś cała? - spytał
-Ymm, noo. Raczej tak. - powiedziałam - to może ja polecę dalej :) -dodałam
-Hej! Zaczekaj! Jak masz na imię? - zachowywał się jak by mnie nie znał
-Calista... Ale mów na mnie Kala, ok? A Ty?
-Ok :) Ale co ja? - spytał jakby nie wiedział o co chodzi
-Noo, jak masz na imię?! - poddenerwowałam się
-Aaaa! Jestem Black :) Przepraszam za moją głupotę, ale podobaszmisię - powiedział
-Co?
-Podobaszmisię - powtórzył
-Eeeej, bez takich! Co chcesz mi powiedzieć?
-No dobra... PO DO BASZ MI SIĘ! - powiedział stanowczo
-Wiedziałam xD Usłyszałam w Twoich myślach jak pierwszy raz mnie zobaczyłeś...
-Tttto Ty czytasz w myślach?! - najwyraźniej był zdziwiony
-Nooo, tak :) I sorry za ten żart :)
-Nie ma sprawy! - uśmiechnął się -A może... Wybrałabyś się ze mną na spacer o zachodzie słońca?
-Noo, mogę... A kiedy? - spytałam
-Może jutro o 07:00 ? (07:00 wieczorem, czyli o 19:00) - zapytał roztrzęsiony
-Może być :) Chętnie wybiorę się na spacer :)
-To... - jąkał się
-To... - powtórzyłam, nie wiedziałam co powiedzieć
-To do jutra? - spytał
-Tak, do jutra! Pa ;* - puściłam mu lecącego buziaka
<Black, przyjdziesz po mnie jutro, czy ci coś akurat wypadnie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz