Właśnie skończyłam gotować obiad, wołałam Ahirę i Rayana, ale nie odzywali się. Po chwili myślenia, zapukałam do pokoju Ahiry i weszłam tam. Zauważyłam, jak Ahira i Rayan przytulają się na łóżku. Nie chciałam tego widzieć, ale to było takie słodkie <3 Gdy mnie zobaczyli i zdali sobie sprawę z tego, co się dzieje, wstali, a Ahira starała się wygładzić swoją sierść. Na próżno.
-Yyyy... Może weszła w złej chwili? - zapytałam lekko zarumieniona
-Troszeczkę - odpowiedzieli w tym samym czasie Ahira i Rayan
-Zrobiłam obiad, chodźcie - byłam lekko wstrząśnięta tym, co przed chwilą zobaczyłam - oczywiście, jeśli chcecie... - dodałam
-Już idziemy! -krzyknęli, gdy ja wychodziłam z pokoju, zauważyłam, że Ahira była czerwona, jak burak
Słyszałam rozmowę Rayana i Ahiry zza ściany. Szeptali:
-I co? Powiemy jej? - zapytał cicho Rayan
-No.. W sumie, to nie wiem... - Ahira była nieźle zakłopotana
-Musimy.. W końcu to zobaczy
-Yhh... Powiem jej jutro, ok?
-Jak chcesz... - basior też był zakłopotany
-Jestem teraz kłębkiem nerwów, chodźmy wreszcie coś zjeść - zakończyła rozmowę Ahira
Po chwili usłyszałam kroki do drzwi. Szybko odsunęłam się od ściany i usiadłam przy stole jakby nigdy nic.
-I co? Co tam robiliście? -zapytałam ciekawsko
-Yyy... No.. W sumie, to nie wiem.. - kłamała Ahira
Widziałam, jak Rayan lekko kopnął Ahirę pod stołem, a ona krzyknęła cichutko:
-Ałć! - zobaczyłam na jej minie jakiś dziwny grymas
-Oczywiście nie, że nie wiedzieliśmy, co robimy, tylko po prostu położyłem się, Ahira była zmęczona i położyła się obok mnie... Podczas snu pewnie musieliśmy zmienić pozycję.. - Rayanowi plątał się język
-Aha.. Ok... SMACZNEGO :) - uśmiechnęłam się lekko
Gdy zaczęliśmy jeść gotowaną na parze sarnę z warzywami, do jaskini wpadł spocony od stóp do głowy Black z dziećmi.
-Maammaaaa!!!!!!!!!!! -krzyczały dzieciaki
-BLACK! CO ŻEŚ TY ZE SOBĄ ZROBIŁ?! - zerwałam się od stołu i szybko pobiegłam do drzwi, chwytając jego głowę między ręce. Byłam bardzo zaniepokojona
-Szedłem na polowanie skrótem przez szkołę, do której chodzą nasze dzieci, a tu nagle wyskakuje ich nauczycielka od polowania i prosi, żebym pomógł jej w lekcji
-Iii? Zgodziłeś się?
-Niestety tak... Okazało się, że dzisiaj uczniowie uczyli się naskakiwania na ofiarę...
-To dlatego masz tak podrapany grzbiet.. Rozumiem.. Dobra! Idź szybko pod prysznic, uczesz się, a na stole czeka na ciebie twoja ulubiona potrawa
-Stek?
-Nie.. To raczej ta druga
-Podwójny stek?
-Nie!
-Yyyy...? - był lekko zakłopotany
-Dobra.. Daj sobie spokój... Sarna gotowana na parze z warzywami gotowanymi na parze. Nie jesteś zbyt dobry w szaradach - zaśmiałam się. Zauważyłam, że lekko go przygnębiłam (o ile nie był już na maxa przygnębiony) - Dzieci! Wy też się uczeszcie i siadajcie do stołu. Łapki możecie umyć w zlewie, żeby nie przeszkadzać tacie w łazience, dobrze?
-Tak mamo!
Gdy usiadłam do stołu, Ahira zapytała mnie:
-Trudno ogarnąć taką rodzinę, prawda?
-Z czasem się wprawiam, a dlaczego pytasz? - wiedziałam, dlaczego, ale wolałam dowiedzieć się tego od Ahiry, niż powiedzieć jej, że podsłuchiwałam jej rozmowę z Rayanem
-Powiem ci później, na osobności, ok? - zaproponowała
-Dobrze. To teraz naprawdę smacznego! - powiedziałam do wszystkich siedzących przy stole
-Również smacznego! - zawołały też dzieci, które myły właśnie łapki
<Ahira, chcesz mi coś powiedzieć? Black, jak smakowała sarna? :D >
Taaa, w świecie wilków na pewno są:
OdpowiedzUsuń- Gotowane potrawy.
- Prysznice.
- Łóżka.
- Drzwi.
- Pokoje.
- Szkoły jako budynki.
- Ręce, zamiast łap.
- Krzesła.
- Pokoje.
- Ściany.
A, i jeszcze zlewy i łazienki.
UsuńZwróć tylko uwagę na to, że to jest fantastyczny świat. Mogłabym tak samo zrobić bloga o wróżkach, które zamiast nóg mają ogony... Tak samo z tą watahą. Cóż, jeśli aż ta Ci ANONIMKU brakuje wyobraźni i odwagi, by napisać komentarz ze swojego konta, to bardzo Ci współczuję :)
Usuń~Calista
Rozbawiłaś mnie tym komentarzem. Nie napisałam ze swojego konta, ,bo nigdy nie uznałam za stosowne go utworzyć. Wilki nie używają takich udogodnień, bo nie mają chcwytnych łap i tyle. Zajrzyj do innych watah. Nie znajdziesz tam mebli. Sama do takiej należę, więc wiem.
UsuńChoć i tak nie wiem, jak pisanie z anonimowego konta ma się do mojej "odwagi" i "wyobraźni" pozdrawiam kochana Calisto ;-)
Usuń