- Nie jestem - mruknęłam - Nic mi nie jest
Wtuliłam się w basiora.
- Wcześniej zemdlałaś - zauważył
- Nic mi nie jest - upierałam się
- Na pewno tego chcesz?
- Tak
Rayan przybliżył się do mnie niepewnie. Z kolejnym westchnieniem dopuściłam do siebie basiora.
*Rano*
Obudziłam się leżąc w ramionach partnera. Po chwili usłyszałam pukanie i weszła Calista.
<Calista? Rayan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz