- Sskąd wiedziałeś, że jesteśmy tu? - spytała Calista, a ja zaprowadziłam ją do mojego pokoju.
- Poczekaj tu. Wyrzucę go.
- Dobrze. - powiedziała, a ja zostałam w salonie
- Co ty jej zrobiłeś? - spróbowałam mówić spokojnie
- Eee... nic. - powiedział nieco zdziwiony moim tonem basior
- Dobrze... - powoli traciłam cierpliwość - Pozwolisz? - pokazałam mu drzwi
- Nie. Chce z nią porozmawiać.
- Nie. Nie pozwolę ci. - zirytowałam się
- Serio? Basior przeciwko waderze? - pomachał głową - Nie. Po prostu mnie przepuść. - zaczął się przepychać. Wbiegł do pokoju, a ja za nim.
<Calista?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz